• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Ja emeryt-ka

Osobisty, do czytania.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Wynurzenia emerytki

Fajne jest to, że pisząc w przestrzeń można sobie po prostu pogadać.

Radykalna zmiana trybu życia – czytaj: emerytura - wywołuje niestety szok, nawet jeśli się wydaje, że jesteśmy na to przygotowani, a nawet oczekujemy i cieszymy się z tego faktu.

Szczęśliwi ci, którzy kochają dzieci swoich dzieci, uwielbiają zwiedzać, podróżować, spotykać się z tymi samymi przyjaciółkami od 50 lat lub lubią poznawać nowych ludzi (emerytów!), a przy tym mają na to zdrowie i kasę. Organizują sobie natychmiast czas, wytyczają cele na teraz, planują na później i wynajdują sobie kolejny „kierat” i czas leci.

Ważna też jest kwestia zdrowia, bo jak na zawołanie może się posypać,również powstaje problem pieniędzy. Prawdą jest, że od pierwszego dnia emerytury, pieniędzy jest mniej, a nawet dużo mniej niż do tej pory, a czasami dramatycznie mniej.

Osoby, które nie mogą, nie chcą, nie potrafią, prowadzić trybu życia angażując się w pomoc dzieciom, wyjeżdżać na wycieczki, spotykać się z innymi, kształcić, uprawiać sport itp. – mają poważny problem sami ze sobą - bowiem codzienność przytłacza pustką.

Odczucie odtrącenia, tęsknoty wręcz, narasta – znajomi ludzie z pracy, najpierw dzwonią, a z upływem czasu coraz mniej aż w ogóle.

Poczucie „niezastąpienia w pracy” jest tak wielkie, że na skutek życiowej zmiany (emerytury), powstaje uczucie niedosytu, żalu i zdziwienia. Każdemu bowiem wydaje się - obojętne jaki zawód wykonywał, jakie stanowisko zajmował - że bez niego, to nic nie potrafią w pracy zrobić, a odczucie „wpływania” na wszystko wokół nas jest niezwykle miłe i pożądane, łechce nasze ego, daje wielką satysfakcję.

W końcu przychodzi ten dzień kiedy dotychczasowe życie się kończy, a my wiemy i czujemy, że nasz potencjał zostaje po prostu zmarnowany - umiejętności, wiedza, radzenie sobie w każdej sytuacji, doświadczenie – a tu nikt, nagle nas nie potrzebuje – ani szef, ani nikt inny.

A na dodatek mamy tyle lat ile mamy, a urok osobisty pozostał na fotografiach.

Prawda jest okrutna, okazuje się, że nie jesteśmy nie zastąpieni, że bez nas wszystko działa – oczywiście gorzej – a znajomi z pracy nie interesują się naszym życiem już w ogóle.

A my nagle teleportujemy się do całkiem innego, nieznanego świata.

Jednak brak zainteresowania innych ludzi, koleżanek, kolegów z pracy z dnia na dzień, wydaje się, że jest czymś naturalnym. Przecież każdy orze jak może i idzie dalej – swoim życiem.

Można zadać sobie pytanie – czy mnie(nas) interesuje/interesowało życie tych wszystkich innych ludzi, koleżanek i kolegów z pracy, czy naprawdę brakuje nam ich na co dzień.

Tak naprawdę, to większość z nich, nas nigdy nie interesowała, wielu z nich nie można było znieść, wkurzali, robili nam różne numery świadomie lub nie, a ile krwi napsuli….

 

Więc w czym problem? Wydaje się, że go nie ma – fakt, że przyzwyczajenie jest silniejsze niż rozsądek. Rada jest oczywista – odwyk.

Dobrą stroną tej sytuacji (emerytury) jest coś - co jest najważniejsze w życiu przynajmniej dla mnie – a mianowicie poczucie wolności – w końcu go mam!

Pracując jesteśmy niewolnikami czasu, zasad lub ich braku, humorów i ambicji innych, możliwości, talentów lub ich braku.

A tu proszę – jestem panią swego losu w codzienności – na nowej "Planecie", a to też może być ciekawym doświadczeniem i wyzwaniem.

06 lutego 2023   Dodaj komentarz
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Czarnamateria | Blogi